Notatkę tą napisaną kilka lat przed pandemią, widząc coraz bardziej jak system dryfuje w kierunku dyktatury. Publikuję ją teraz, ponieważ coraz bardziej pasuje ona do obecnej rzeczywistości.

Już w roku 1958 Aldous Huxley był zaskoczony tym, że prawie po trzydziestu latach napisania swojej książki „Nowy Wspaniały Świat”, w której opisał wizję świata za 500 lat, już po tych niespełna trzydziestu latach zauważył, że ta fantazja świata przyszłości, co on ją opisywał w książce, powoli jest wdrażana w życie. Huxley widząc to zdecydował się napisać następną książkę, która miała być ostrzeżeniem przed nadchodzącym bardzo złym rozwojem, w który to rozwoju, jak Huxley powiedział, społeczeństwo jest na siłę odgórnie spychane w kierunku destruktywnego rozwoju. Już wtedy Huxley zauważył przyspieszający rozwój społeczny z wolnościowego w kierunku dyktatury.

Zdaniem Huxleya, które jest logiczną konsekwencją statystycznego rozwoju społeczeństw, głównym czynnikiem destruktywnego rozwoju będzie nadmierny wzrost liczbowy społeczeństwa, który musi prowadzić do nierozwiązalnych problemów socjalnych, a te z kolei do niepokojów społecznych, które to niepokoje będą musiały być zdławione metodami dyktatorskimi. Ogólnie rzecz biorąc Huxley ma rację, jednak nie przewidział on, że w Europie będziemy mieli negatywny przyrost naturalny społeczeństwa, które będzie się kurczyło. 

Ten trend negatywnego rozwoju społeczeństwa w Europie jest jednak pod różnymi nie racjonalnymi pretekstami odgórnie hamowany. Mówi się o konieczności działania z powodów np. utrzymywania systemu emerytalnego, na którego utrzymanie brak płatników i o braku rąk do pracy.
Taka argumentacja jest, co najmniej dziwna, jeśli spojrzymy na ponad 36% -owy wzrost produktywności w Europie, przy realnych spadkach wynagrodzenia za pracę.

Aby zahamować trend spadku ludności w Europie, wymuszane są fale migracyjne ludności z krajów quasi tzw. trzeciego świata.
Dlaczego takich ludzi?
Wiedząc równocześnie, co wynika ze statystyk, że w taki sposób nie osiągnie się zamierzonego celu. Ponieważ nawet trzecie pokolenie takich ludzi kreuje negatywny wpływ do wspólnej kasy, z której opłacane są emerytury.
Czyżby był planowany inny destruktywny cel tej negatywnie strategii, działającej fatalnie na porządek społeczny?
Z jednaj strony walczy się o stworzenie jak największej liczby miejsc pracy, a z drugiej strony mówi się o braku rąk do pracy.

Coś tu nie pasuje. 
Wszystko wskazuje na to, że pieniądze nie są tu głównym celem, ale tylko ubocznym, a nie ostatecznym celem.
Jeśli chodzi o cel „pieniądze” to wiadomo jest, że przez roszady ludności, z jakimi mamy obecnie do czynienia, można przyspieszyć koncentracje kapitału w nieliczne ręce. Czy jak kto woli mówiąc innym językiem i patrząc z innej perspektywy, można osiągnąć ogólne zubożenie społeczeństwa uzależniając je od woli rządzących korporacji. Tak można stworzyć uległą warstwę społeczeństwa quasi pariasów, których głównym celem egzystencji będzie quasi walka o biologiczne przetrwanie i utrzymanie filozofii „ciepłej wodzie w kranie”.

Co jest zatem głównym celem jak nie pieniądze? Głównym celem jest władza nad pariasami, którzy z kolei są i będą źródłem egzystencji oligarchów, którzy po to pchają nas w ten destruktywny rozwój, jak powiedział Huxley, aby nie stracić niewolników.

Zatem ten nadmierny przyrost społeczeństwa w Europie jest obecnie stymulowany falami emigracyjnymi do Europy, co w efekcie końcowym musi doprowadzić do powstania nierozwiązywalnych problemów społecznych, upadku socjalnego i wygenerowania niepokojów społecznych, a te będzie można zdławić tylko przy pomocy rządów dyktatorskich.  

Społeczeństwa, w którym znajdują się grupy etniczne o marginalnie przeciwstawnych do siebie interesach, muszą generować nierozwiązalne problemy. Tak podzielonym społeczeństwem oligarchia może bardzo łatwo rządzić rozgrywając je między sobą, co służby systemowe mają już perfekcyjnie opanowane. I właśnie o to tu chodzi, aby oligarchia nie miała potencjalnego egzystencjonalnego zagrożenia od społeczeństwa, które może reprezentować sobą wyemancypowaną jedność, która nie da się więcej quasi zarządzać przez ludzi pasożytujących na społeczeństwie.

Wszystko wskazuje na to, że ta likwidacja zagrożenia dla zarządzającej społeczeństwami oligarchii, zagrożenia ze strony wyemancypowanego społeczeństwa, ma być zrealizowana pod „humanitarną” agendą rozwoju całej ludzkości i ratowania środowiska naturalnego. Np. Agenda 2030, która w swojej socjalistycznej doktrynie łamie wszystkie zasady stabilnego życia społeczeństw i pogwałca nasze podstawowe wrodzone prawo wywodzące się z natury człowieka, z którego jasno wynika, że każdy człowiek będzie zawsze dążył do wolności i do autonomii. 

W przyszłości, jak mówi Huxley w 1958 roku, będą rządzić korporacje, które będą narzucać rozwój społeczeństwa w delikatny sposób przez polityków „wybranych” w wyborach powszechnych. Ten proces będzie stopniowo prowadził do utraty osobistej wolności człowieka i całkowitej likwidacji demokracji. Już teraz niektóre państwowe instytucje i politycy, którzy powinni spełniać rolę serwisową dla społeczeństwa i nie powinny się przeciwko społeczeństwu zwracać, zachowują się tak jak w dyktaturze i nie kierują się wolą społeczną, ale ignorują ją, a nawet zachowują się arogancko w stosunku do społeczeństwa, czego przykładem może być wtłaczanie w polską świadomość społeczną informacji szerzonej przez ministra finansów, że „Polacy w większości nie chcą pieniądza gotówkowego”. (te info jest zczasu pisania tego tekstu ca. 2017)

Po takiej głupkowatej wypowiedzi, Polacy powinni zażądać wpisu do konstytucji pieniądza gotówkowego, jako gwaranta wolności narodu i demokratycznego rozwoju społeczeństwa. Tak jak to miało miejsce w innych krajach.

Dyktatorzy przeszłości, mówi Huxley, rządzili przede wszystkim przy pomocy terroru. Natomiast dyktatorzy przyszłości nie będą rządzić już przy pomocy terroru, oni będą się posługiwać metodami naukowymi do narzucania społeczeństwu swojej woli. Dyktatorzy przyszłości nie wyrzekną się przemocy z powodów humanitarnych, ale z powodów efektywności działania metod manipulacji masami przy pomocy mediów i korporacji. Dzisiaj znane są już metody psychicznej manipulacji masami ludzkimi, mówi Huxley, i wiedza w tej dziedzinie rozwinęła się do tego stopnia, że wiadomo jest, w jaki sposób można doprowadzić człowieka do takiego stanu psychicznego, aby on nawet pokochał swój stan zniewolenia.

Przy pomocy takiej manipulacji społeczeństwami powstaną takie nieludzkie, konfliktowe warunki rozwoju ludzkości, które ludzkość nie tylko że zaakceptuje, ale je nawet pokocha, powiedział Aldous Huxley. Warunki, które właściwie ludzkość powinna instynktownie znienawidzić, ponieważ warunki te całkowicie ograniczają wrodzoną naturę człowieka, która dąży do autonomii jednostki ludzkiej.
Jednak przez manipulację świadomości człowieka i redukcję jego sfery cywilizacyjnej, człowieka sprowadzi się do tego stanu świadomości, że pokocha on swoje zniewolenie. Jest to proces powolny dokładnie zaplanowany i wdrażany ostrożnie na naszych oczach.

Agresywna i odgórnie wymuszana zmiana obyczajowości społeczeństw, które przez setki lat wypracowały ten system kreujący porządek społeczny oparty na prawach natury, jest dążeniem do pogwałcenia porządku społecznego i powrotu do czasów barbarzyństwa, w którym to czasie działania ludzkie były kierowane i zdominowane sferą prymitywnych instynktów. Dlatego oczywiste jest, dlaczego prowadzona jest tak intensywna walka z wartościami cywilizacji łacińskiej, czy jak kto woli z kościołem katolickim, który jest reprezentantem i źródłem uniwersalnych, humanitarnych, egalitarnych wartości i niestety, jako jedyna instytucja mający w swoich fundamentach etyczne bodźce do działania wobec wszystkich ludzi, a nie tylko wybranych, jak to mają inne religie. Ta wiara kreująca etyczne postępowanie jest dla tego jedną z głównych przeszkód w realizacji planu NWO i dlatego jest zwalczana.

Wracając do Huxleya, obecnie mamy do czynienia z takimi metodami manipulacji masami, że przy pomocy sugestii medialnych, narzuca się społeczeństwu taki model myślenia, który generuje w społeczeństwie wsparcie szkodliwych idei dla społeczeństwa. Pasywna część społeczeństwa w taki sposób wprowadzana jest w quasi stan narkotyczny, powiedział Huxley, w którym zaczyna myśleć i działać zgodnie z narzuconą jej medialną wolą. To wszystko sprowadza się do filozofii Madisona, który był zdania, że

My politycy reprezentanci społeczeństwa musimy powiedzieć społeczeństwu, co społeczeństwo ma żądać od nas. Wtedy zrobimy to, co społeczeństwo od nas żąda, a co my powiedzieliśmy społeczeństwu, co one ma od nas żądać.

Aby taka strategia mogła płynnie funkcjonować w arogancki sposób łamane są dzisiaj fundamenty demokracji, ograniczając społeczeństwu dostęp do ważnych informacji.
Jeden z fundamentów demokracji mówi, że „nie może być przestrzeń do debaty publicznej zdominowana lub ograniczana przez polityczne albo ekonomiczne grupy interesów, które narzucają swoją wolę społeczeństwu”.

Niestety media celowo ograniczają dzisiaj dostęp do racjonalnych i empirycznych badań naukowych, które pokazują rażące sprzeczności w propagowaniu rządowych idei groźnych dla społeczeństwa. O tych antyintelektualnych metodach pisałem już w temacie „Dyskurs Nowej Lewicy prowadzący do zamordyzmu”.

Bezkrwawe metody manipulacji społecznej, które są stosowane obecnie, są bardziej efektywne od metod stosowanych przez dyktatorów przeszłości. Dzisiejsi dyktatorzy przy pomocy mediów i blokady dostępu społeczeństwa do alternatywnej ważnej informacji, quasi wtłaczają z każdej strony w zbiorowy umysł społeczny takie informacje, które są zgodne z wolą oligarchii, która faktycznie przez polityków zarządzi społeczeństwem. Huxley mówił dosłownie o praniu mózgu społecznego i nazwał ten proces skrótowo „Naukową Dyktaturą”.

W „Nowym Wspaniałym Świecie” Huxleya, ten aparat manipulacyjny masami ludzkimi akcentowany jest przy pomocy wspaniałego narkotyku, który wprowadza człowieka w stan niebywałego szczęścia i doskonale daje możliwość totalnej kontroli nad społeczeństwem. Ten stan quasi narkotyczny daje społeczeństwu odczucie niebywałego szczęścia, powiedział Huxley. Dzisiaj opracowaliśmy już chemiczne metody, przy pomocy których można człowieka wprowadzić w sztuczny stan świadomości dający odczucie niebywałego szczęście, mówi Huxley. Takiego szczęścia, w którym osoba pod wpływem tej substancji będzie kochała swój stan zniewolenia.

Huxley wyraża nadzieję, że te wszystkie rewolucyjne naukowe odkrycia będą wykorzystane dla dobra ludzkości, a nie przeciwko niej, a więc do zniewolenia ludzkości.

Minęło ponad 65 lata od wyrażenia tej nadziei przez Huxleya i niestety wszystko wskazuje na to, że nauka jest w służbie tych grup interesów, które dążą do zniewolenia ludzkości. Czy to oznacza, że fantazje Huxleya, jak on sam nazwał, staną się pomału rzeczywistością?